sobota, 7 lipca 2012
początki...
Sobota,
wieczorna burza jedna za nami, ale już słychać jak zbliża się druga...
Tak przypuszczałam, że będzie padać - bo po południu umyłam sobie samochód - ale na szczęście stoi w garażu i moja praca nie poszła na marne.
Nowsze posty
Strona główna
Subskrybuj:
Posty (Atom)